Tekst pochodzi ze strony ełckiej Konfederacji Pracy - http://www.kp.elk.mazury.pl/ -tytuł doskonale pasuje do Miżejewskiego i jego sitwy.
Barbara Radziewicz
Zdrajcy pracowników
Kolejna ekipa liderów związkowych sięga po rządowe i partyjne stołki. Nie tak
dawno uczynił to Krzaklewski. Ostatnimi czasy szef OPZZ,,Konfederacja Pracy”
socjalista z PPS, awansował na podsekretarza stanu w ministerstwie J.Hausnera, w
ten sposób zasilił szeregi kapitalistycznych Janosików.,,Siłacz” opracował
innowacyjny program aktywizowania i przekwalifikowania ludzi po 50 oraz
dokształcania niepełnowartościowych kandydatów na pracowników, jakimi są
absolwenci wyprodukowani przez uczelnie po reformatorskich eksperymentach
fachowców wywodzących się z kolejnych rządów. Dziś Manicki rezygnuje z szefostwa
OPZZ i startuje na szefa SLD. Pseudosocjaliści spod szyldu SLD-UP zdradzili
lewicowe ideały, a w ślad za nimi na,,całego” poszli związkowcy, którzy
pogrzebali resztki robotniczego zaufania do idei wolnych związków zawodowych.
Cytat z informacji PAP 03-03-2004,,,Zamierzam kandydować na szefa SLD -
powiedział dziennikarzom Maciej Manicki, uzasadniając powód swej rezygnacji z
funkcji szefa OPZZ”. We wcześniejszej informacji inny powód podawał rzecznik
OPZZ Grzegorz Ilka, który zarazem od niedawna pełni funkcję przewodniczącego
naszego związku, po zawieszeniu jej sprawowania przez obecnego wiceministra
Cezarego Miżejewskiego. Uwiązani na postronku dyrektorów i zarządców zakładów,
sowicie wynagradzani za,,lojalkę” z cichym przyzwoleniem przykładali rękę do
likwidacji miejsc pracy. Bez skrupułów wysyłali na bezrobocie niepokornych
pracowników, bo niezrzeszonych, na przysłowiową zieloną trawkę. Od czasu do
czasu tym pokornym rzucali jakiegoś ochłapa niby,,z trudem” wynegocjowanego z
dyrekcją, żeby sztucznie podtrzymywać mit o swojej waleczności, w imię walki o
prawa pracownicze. Nadszedł czas, gdy dłużej grać się nie dało zważywszy na
stawkę, o jaką szła gra. Dobrze się stało, bo w ten sposób nawet ci najbardziej
ufni zrozumieli,że zwyczajnie byli oszukiwani i zostali wykorzystani do
załatwienia swoich partykularnych interesów. Najwyższa pora powiedzieć dość
cwaniakom i karierowiczom. Przyszła pora odrodzić ruch związkowy. Jedyną
alternatywą jest wyprowadzenie związków zawodowych za bramy zakładów pracy, a
wynagrodzenie etatowych związkowców uzależnić od efektów ich działania. Ze
związkowym pozdrowieniem przewodnicząca MOZ OPZZ,,KP” w Ełku Barbara Radziewicz
03 03 2004