Demonstracja feministyczna 7 marca 2004
Jak co roku – feministki zorganizowały beznadziejną demonstrację w święto kobiet
– i gdyby nie bohaterstwo LBC pewnie nawet byśmy jej nie opisali. W skrócie więc
można powiedzieć, że manifa była sponsorowana przez wielki kapitał i
pseudolewicowy rząd. Przepych widoczny na każdym kroku, aż raził oczy ubogich
warszawiaków. Dwie ciężarówki, kolorowe stroje, baloniki… wszystko to kosztuje
tysiące złotych – i robotnicy czy bezrobotni nigdy taki szopek nie organizują.
To domena burżuazyjnych feministek, którym kasy na nic nie brakuje. Na manifie
cały czas straszył wstrętny ryj minister Jarugi-Nowackiej. Nowacka, która przez
3 lata nic dla kobiet nie zrobiła –ma jeszcze czelność pokazywać się na
feministycznych imprezach. Ale feministkom to nie przeszkadza – zwłaszcza, że
Jaruga potrafi sypnąć sporym rządowym groszem. Dobra to tyle – przechodzimy do
rzeczy.
Pod pomnikiem Wyszyńskiego tradycyjnie czekali faszyści z Młodzieży
Wszechpolskiej i to jest zasadniczy temat tego artykułu. LBC przyszło na
demonstracje tylko w jednym celu – dorwać wszechpolaków – bo już w czerwcu 2003
(podczas wizyty Langenorta) obiecaliśmy sobie, że im wpierdolimy. Narodowcy
wiedzieli, że LBC wydało na nich wyrok – i gdy tylko nas zobaczyli – to za
wszelką cenę unikali konfrontacji. Wiedzą, że nienawidzimy Unii Europejskiej i
Jarugi Nowackiej i zaczęli krzyczeć w miarę dobre hasła: „Jaruga do pługa!”,
„Precz z Unią Europejską!”. Na początku więc spokojnie staliśmy i czekaliśmy na
dalszy rozwój wydarzeń. Potem jednak zaczęli skandować hasła wrogie lewakom,
więc zaczęliśmy ich zagłuszać. Wszechpolacy odpowiedzieli jajkami i pomidorami.
No i się zaczęło.
Na pomidory, lewacy odpowiedzieli śniegiem. Kilku wszechpolaków przedarło się
przez policję i doszło do bójki między Ciszewskim z CK a jakimś faszystowskim
dupkiem. Gdzie są bójki – tam nie może zabraknąć LBC. Początkowo jednak walka
była 1:1 więc się nie włączaliśmy. Szybko jednak faszystów było więcej, a
Ciszewski dostawał cios za ciosem. Cisza!!! cały czas się cofał, zgarniał
kolejne strzały i kolejny raz kompromitował radykalną lewicę. Los Ciszy!!! nam
zwisał, ale nie mogliśmy pozwolić by radykalna lewica poniosła klęskę.
Feministki zaczęły błagać Michała z LBC „pomóż mu”. Pomagać Ciszewskiemu? Czy on
by pomógł LBC? Czy przyszedł na proces w Pruszkowie? Długo można by wymieniać
powody, dla których nie powinniśmy pomagać Ciszewskiemu. Podamy tylko jeden. 28
lutego po akcji NL przeciw bazom USA w Polsce – pijany Ciszewski zaczął
wrzeszczeć swoim falsetem w rytm piosenki „Janek Wiśniewski” –„Michał Nowicki
padł!”.
Ale nienawiść do faszystów zwyciężyła. Podbiegłem do faszysty, który chciał
zaatakować Ciszewskiego od tyłu, a on mnie przywitał „no dawaj kurwo!” i się na
mnie zamachnął. Zrobiłem unik i walnąłem gościa w ryj, tak że się zatrząsł i
klęknął. Zaczął coś gadać (chyba – zostaw mnie już mam dość) ale go nie
słuchałem i drugi raz pierdolnąłem mu w tył głowy, tak, że się przewrócił. (on
chciał atakować od tyłu - wiec ja zachowałem się tak samo) Z zapałem czekisty
wziąłem się do egzekucji i wydałem wyrok: „rewolucyjny trybunał LBC skazał
wszystkich wszechpolaków, za Władysławowo, dlatego też roztrzaskam ci czaszkę”
(chodzi o statek Langenort, który przypłynął do Władysławowa). Już chciałem go
zdeptać moimi glanami, kiedy to zaczął błagać: proszę oszczędź mnie. Wokół pełno
było psów i dziennikarzy, gość był płotką, a ja nie chciałem sobie brudzić butów
jego flakami, więc plunąłem mu w twarz i powiedziałem: jeszcze raz cie zobaczę
na faszystowskiej demonstracji – to skończysz jak Aldo Moro.
Poczym zniknąłem w tłumie. Gość dalej leżał – podobno skopało go wtedy kilku
lewaków. Ciszewski dostał wpierdol – i przed nokautem, uratowała go policja,
która zgarnęła jego przeciwnika do aresztu. Minister Jaruga Nowacka czuwa…
Choć cała radykalna lewica widziała, jak Michał z LBC pobił faszystowskiego
dupka to wrogość do LBC okazała się ważniejsza –i nikt nic pozytywnego nie
powiedział. Nie padło nawet słowo „dziękuję”. I nikt nic o tym nie napisał. Ani
Stańczyk, który stał 3 metry z boku. ani Ciszewski, który bez pomocy Michała
został by skopany, udają że problemu nie ma i robią wszystko byle by tylko nie
pochwalić LBC.
Na Lewica.pl możemy przeczytać: „Doszło również do krótkiej walki wręcz między
narodowcami a anarchistami oraz działaczami radykalnej lewicy. Obie grupy
oddzieliła policja.”
http://lewica.pl/?dzial=polska&id=2397 . Dlaczego nikt nie wymieniał LBC?
Spóźnione podziękowania można zamieszczać w księdze gości. Widać, że Cisza!!! o
akcji bezpośredniej na razie tylko czytał – a praktyczne efekty są żałosne.
Pokazaliśmy dzisiaj radykalnej lewicy – jak załatwić faszystę dwoma ciosami – i
mamy nadzieje, że do 29 kwietnia się tego nauczycie.
PS – prosimy wszystkich o info gdzie są zdjęcia z tej bójki –lub podsyłajcie je
na adres raf_pl@o2.pl